Zakup samochodu na firmę: Jak wliczyć w koszty i odliczyć VAT?
Zakup samochodu na firmę to radosny moment dla przedsiębiorcy. Po pierwsze nowe auto zawsze cieszy, po drugie sama czynność oznacza, że przedsiębiorcy powodzi się wystarczająco dobrze, by sobie na nowy samochód pozwolić, a po trzecie przedsiębiorca kupi to samo auto taniej, niż osoba fizyczna. Ale po kolei;)
Samochód osobowy w firmie
Żeby rozliczyć koszty zakupu samochodu należy najpierw wprowadzić go do majątku przedsiębiorstwa. Można to zrobić podając dane firmy jako nabywcy w salonie lub komisie, w którym kupujemy auto. Postępujemy dokładnie tak, jak ze wszystkimi innymi zakupami firmowymi. Gdy kupujemy auto od osoby prywatnej, możemy jednak podać swoje dane prywatne, a następnie na podstawie oświadczenia wprowadzić samochód do majątku firmy.
Zakup samochodu na firmę – koszty firmy, czyli amortyzacja
Przez całe lata Ustawodawca usilnie pracował nad tym, żeby przedsiębiorcy nie mieli zbyt łatwo i tak samo jest z tzw. amortyzacją auta. Najprościej oczywiście mają ci, którzy zdecydowali się zatrudnić księgową (-> Czy warto mieć księgową?). Wtedy nie muszą się o nic martwić. Jeśli jednak rozliczamy się na własną rękę, wtedy niestety wszystko na naszej głowie. Ale do rzeczy. Faktury za zakup samochodu nie możemy bowiem wpisać sobie po prostu w koszty za bieżący okres. W koszty prowadzenia działalności gospodarczej możemy wpisywać 20% jego wartości rocznie, a więc będziemy go umieszczać w kosztach przez 5 lat. Wyjątkiem (a jakże, Ustawodawca czuwa) jest sytuacja, w której kupujemy samochód używany (i to przez co najmniej pół roku). Wtedy amortyzować możemy 40% jego wartości rocznie, a więc będziemy go wpisywać w koszty przez 2,5 roku. Amortyzacji możemy dokonywać miesięcznie, kwartalnie lub rocznie. Co ciekawe, Ustawodawca był na tyle łaskawy, że amortyzacja objąć może nie tylko sam koszt auta, ale także np. koszty jego rejestracji.
Zakup samochodu na firmę – odliczenie VAT
Aby skorzystać z tego odliczenia musimy być oczywiście czynnym podatnikiem podatku VAT (-> Czy opłaca się być vatowcem?). Jeśli nim jesteśmy, to czekają na nas równie skomplikowane przepisy jak z amortyzacją😉 Gdy kupujemy auto z salonu lub komisu, który wystawi nam fakturę VAT, wtedy możemy odliczyć sobie nie cały VAT, jak przy wszystkich normalnych zakupach firmowych, ale jedynie jego 60%, ale nie więcej niż 6000 zł. Jakby tych komplikacji było mało, w niektórych komisach możemy wcale nie dostać faktury VAT, ale inny dokument o nazwie faktura marża. Na niej nie ma VAT, a więc na jej podstawie nie możemy go sobie odliczyć. Zaletą faktury marża jest to, że do amortyzacji trafi cała kwota brutto faktury, a nie tylko jej wartość netto, jak w przypadku faktury VAT, chociaż czasem może być to niewielkie pocieszenie.
Pomimo że zakup samochodu na firmę, jak większość aktywności przedsiębiorcy w Najjaśniejszej Rzeczpospolitej, jest uregulowany w sposób skomplikowany, to jeśli mamy możliwość zakupu auta na firmę, powinniśmy z niej skorzystać. Kupując używane auto, które jako osoba fizyczna kupilibyśmy za 12300 tys. zł, jako firma odliczymy sobie 1380 zł VAT a następnie zamortyzujemy przez 2,5 roku 10 920 zł (różnicę pomiędzy ceną zakupu, a odliczonym VAT), czyli śmiało można powiedzieć, że oszczędzimy jeszcze 1965,60 zł podatku dochodowego. Razem oszczędność wyniesie 3345,60 zł, czyli 27% ceny wyjściowej. Jeśli natomiast zdecydujemy się na auto z salonu, za 61 500 zł to odliczymy sobie 6 tys. zł VAT oraz zamortyzujemy przez 5 lat 55,5 tys. zł, czyli zaoszczędzimy 9990 zł. Razem wyjdzie 15 990 zł oszczędności na podatku, czyli 26%. Krótko mówiąc, to opłacalna sprawa.
Oczywiście możliwe jest także używanie prywatnego samochodu w firmie, wtedy koszty jego eksploatacja rozliczamy jednak na odrębnych zasadach (-> Samochód w działalności gospodarczej i koszty firmy).
Macie jakiś pomysł czemu przepisy dotyczące zakupu samochodu na firmę są tak skomplikowane? Dajcie znać w komentarzach, bo ja wymiękam;)
Chcą nas doić i robić w kulki……….
Ja tam wynajmuję w Leasetake i dostaję fakturę co miesiąc, którą wrzucam w koszty i po sprawie. Prawie tak samo jak za wynajem biura 😉
Takich wskazówek poszukiwałem. Ciekawy artylkuł